O ośrodkach, w których jeździmy...


OŚRODEK JEŹDZIECKI WŁOSAŃ

Utulony wśród falistych pagórów i tchnących spokojem łąk, gdzieś na południe od Krakowa znajduje się pewien ośrodek jeździecki. Choć zdaje się być podobny do innych jest w nim jednak coś szczególnego. Coś, co sprawia, że po latach rozłąki ciągle się do niego wraca.

Nie, to nie jest żaden klub jeździecki, jednak jeżdżąc tam - pod błękitem nieba, naokół siebie mając pola i lasy - odczuwa się pewną satysfakcję. Szczęście sprawiające, że człowiek czuje, że żyje. I nie jest to bynajmniej żadne przebarwienie czy przesada. To szczera prawda.

//Olimpia

***

OGNISKO TKKF PRZYJACIEL KONIKA

Na pierwszy rzut oka ośrodek ten wydaje się całkiem zwyczajny... lecz to miejsce jest wyjątkowe... nie jest to tylko mała stajnia powstała w miejscu zabytkowego do niedawna fortu, ale to także "azyl" dla ludzi, którzy znajdują tu ukojenie i siłę do pokonywania życiowych przeciwności...

Ta stadnina... te konie... Ci ludzie odmienili moje życie...
Nigdy nie zapomnę chwil spędzonych wśród osób, które pokochałam... za to, że są jacy są...

//Zodiakowa

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz